Historia

Czy fińską saunę wymyślili Finowie? Nie! Finowie ją upowszechnili i nadali jej imię. To właśnie dzięki nim możemy dzisiaj cieszyć się sauną. Międzynarodowe, wydawać by się mogło, słowo sauna pochodzi z języka fińskiego i oznacza miejsce (pokój/domek) z drewna, w którym tysiące lat temu przemarznięty przedstawiciel ludu ugrofińskiego mógł się po prostu ogrzać. Sauna to dzisiaj jeden z elementów szeroko pojmowanego nurtu SPA & wellness i można ją uznać za zabieg wodo- i termoleczniczy.

historia-saunyHistoria sauny sięga początków dziejów człowieka i odkrycia, że rozgrzany w ognisku, a może nawet i na słońcu kamień potrafi utrzymać ciepło. Kolejnym krokiem ewolucji sauny było przetransportowanie rozgrzanych kamieni do pomieszczeń zamkniętych w celu ich ogrzania. Z czasem człowiek zauważył, że jaskinia, szałas lub ziemianka szybko się wychładzają, i próbując spowolnić to zjawisko, szukał i szybko w swym najbliższym otoczeniu znalazł najlepszy izolator, jakim było i jest do dzisiaj drewno. Początkowo ciepłe kamienie służyły tylko do ogrzewania, z czasem zauważono, że polewanie ich wodą powoduje powstanie pary wodnej, która ma właściwości oczyszczające skórę. Odkrycie to spowodowało powstanie pierwszych saun, a później łaźni parowych. Początkowa używano ich w celach higienicznych lub spirytualnych, później odkryto ich działania lecznicze, polegające na znacznym podniesieniu odporności organizmu człowieka. Dzisiaj wiemy, że osoby korzystające regularnie z sauny są nie tylko o wiele zdrowsze fizycznie, ale i posiadają znacznie lepszą kondycję psychiczną. Kultura kąpieli w saunie rozwijała się równolegle w wielu miejscach i nie ma dziś już większego znaczenia, czy Finowie się w saunie początkowo tylko ogrzewali, Rzymianie korzystali z niej bardziej z powodów higienicznych czy relaksacyjno-zdrowotnych, a indiańscy szamani wypędzali z ciała złe duchy czy jednak wiedzieli dobrze, że tym rytuałem podnoszą sprawność i odporność współplemieńców. Bez względu na cel i okoliczności zastosowania sauna przetrwała i jest dzisiaj jedną z najpopularniejszych naturalnych metod podnoszenia odporności na liczne choroby i poprawiania samopoczucia zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej. W Polsce w ostatnich latach zwyczaj korzystania z sauny rozwija się dosyć prężnie i mamy nadzieję, że stanie się szybko zdrową alternatywą choćby dla niektórych suplementów diety i leków wzmacniających odporność.

Historia sauny w Finlandii

Finowie korzystają z sauny mniej więcej raz w tygodniu, a w okresach ferii i wakacji – codziennie © Iakov Filimonov - Depositphotos
© Iakov Filimonov – Depositphotos Finowie korzystają z sauny mniej więcej raz w tygodniu, a w okresach ferii i wakacji – codziennie

Fin i sauna to nierozłączna para. Sauna dla Fina to coś więcej niż ciepłe pomieszczenia. Prawdopodobnie Finowie od tysiącleci znali sposób ogrzewania się ciepłymi kamieniami. Ludy zamieszkujące obecnie Finlandię przywędrowały w te regiony z terenów Uralu i przyniosły ze sobą wiedzę na temat ogrzewania pomieszczeń. Wiedza ta od tysięcy lat pozwalała im na przetrwanie w srogim klimacie. Pomieszczenie z drewna ogrzewane ciepłymi kamieniami było najcieplejszym miejscem w domu. To tu rodzina przenosiła się na zimę, tu w sprzyjających warunkach rodziły się fińskie dzieci. To również tu przygotowywano zmarłych do ostatniej drogi. To ciepłe pomieszczenie ma więc dla Fina wiele znaczeń, również w aspekcie duchowym, i jest nierozłącznym elementem życia każdego z przedstawicieli tego narodu. Tysiące lat tradycji sauny w Finlandii pozwoliło na jej ewolucję. Umożliwiło Finom obserwacje jej oddziaływania na organizm człowieka. Ludy te przeprowadziły szereg eksperymentów, by dowiedzieć się i utwierdzić w tym, jak zdrowe jest saunowanie.

Obecnie Finowie korzystają z sauny mniej więcej raz w tygodniu, a w okresach ferii i wakacji – codziennie. To prawdopodobnie oni odkryli, że nacieranie ciała śniegiem czy nawet kąpiel w lodowatej wodzie jeziora po wyjściu z gorącej sauny hartuje organizm, podnosząc odporność na wiele chorób. Wiedza ta tłumaczy liczbę saun w Finlandii, gdzie statystycznie posiada ją każda fińska rodzina (1 sauna przypada na 2,5 mieszkańca). Brak odpowiedniej ilości słońca, które dzięki syntezie witaminy D3 w naszej skórze w naturalny sposób podnosi odporność, doprowadził ludzi zamieszkujących północne tereny Europy do znalezienia innych sposobów wspomagania organizmu. Warto również wspomnieć o tym, że regularne kąpiele w saunie znacznie podnoszą wytrzymałość organizmu i jego regenerację po wysiłku. Udowodnili to fińscy sportowcy, zdobywając wiele złotych medali na olimpiadzie sportowej w Berlinie 1936 roku. Sauna zbudowana tam przez reprezentację Finlandii wzbudziła wielkie zainteresowanie i prawdopodobnie dzięki temu upowszechniła się w całej Europie. Przemysł sportowy, podobnie jak militarny, zawsze był bowiem motorem rozwoju społeczeństw.

Azjatyckie korzenie sauny

Sauna w Europie Środkowej w latach trzydziestych nie jest jednak dla tej części Europy niczym nowym. Kąpiele w saunie suchej, jak i parowej znane są również Słowianom od ponad 1000 lat. Najprawdopodobniej kultura kąpieli przywędrowała do Europy z Azji. Za pionierów saunowania uznaje się koczownicze ludy Scytów graniczące z Uralem, a więc również z miejscem, z którego wywodzą się dzisiejsi Finowie. Scytowie ponad 2500 lat temu budowali ziemianki, w których umieszczano paleniska służące do podgrzewania kamieni polewanych wodą. Czyszczono w ten sposób swoje ciało np. po pochówku zmarłych. Sauna miała więc dużo głębsze znaczenie aniżeli powierzchowne czyszczenie skóry. Wiemy to dzięki kronikom Herodota z Halikarnasu – greckiego myśliciela uznanego za ojca historii i geografii. Co było wcześniej, trudno powiedzieć, ponieważ brak jest zapisków, które mogłyby w jednoznaczny sposób przekazać wiedzę o innych ludach stosujących tak wyrafinowane metody oczyszczania ciała i umysłu podczas gorącej kąpieli z udziałem pary.

Sauna i Słowianie

Obrazki znane z kronik Herodota znane były u Słowian dopiero 1000–1500 lat później. W książce Polska Piastów Paweł Jasienica opisuje pierwsze łaźnie miejskie oraz wysoką higienę Słowian, która podupadła dopiero w XVII wieku, kiedy to zapożyczone z francuskich dworów zwyczaje stawiały perfumy i pudry ponad siłę wody i higienę. Francuzów możemy więc uznać za największy hamulec historyczny w rozwoju kultury SPA w Polsce i tej części Europy. A przyczyną tego zachowania był marketing i propaganda uprawiana w całej zachodniej Europie dla upowszechnienia wielkiego i bardzo dochodowego wynalazku, jakim były perfumy i pudry. Jak mocna była siła tej prawdopodobnie pierwszej akcji reklamowo-propagandowej, można było dostrzec w dekrecie o zakazie kąpieli dzieci do szóstego roku życia w obawie o ich zdrowie. Rozpowszechniono wtedy informacje, że woda jest powodem wielu chorób i to właśnie przez kontakt z wodą wiele noworodków i małych dzieci umiera.

Cele, które przyświecały saunowaniu, były różne, u Słowian przeważał jednak ten higieniczny i zdrowotny. Poddawanie ciała chwilowemu działaniu wysokiej temperatury powodowało szybkie jego pocenie się, co udrażniało kanały potowe i łojotokowe. Doprowadzało również do uaktywniania szeregu pozytywnych procesów biochemicznych, odpowiedzialnych za podnoszenie odporności, przyspieszanie procesu leczenia, poprawę samopoczucia.

Jedna z pierwszych pisemnych wzmianek o saunach na naszych ziemiach pochodzi z napisanej w 1113 roku Powieści minionych lat – kroniki kijowskiej mnicha Nestora. W kronikach Galla Anonima czytamy o stosowaniu gorących łaźni przez Bolesława Chrobrego i jego drużynę. W tym samym czasie na ziemiach Słowian powstają łaźnie komunalne, w których obowiązkowo kąpali się wszyscy mieszkańcy danej miejscowości, co zapobiegało rozprzestrzenianiu się chorób i epidemii. Obrządki te przypominały do złudzenia prawo greckie, liczące sobie wtedy już ponad 1000 lat. I tak działo się do wspomnianego już wieku XVII, w którym higiena została zastąpiona perfumami.

historia-sauny-2
sauna sucha kleopatry termy rzymskie – czeladź

Termy Rzymskie – sauna i SPA

W pierwszym wieku przed nasza erą zwyczaj kąpieli dotarł do Rzymu. Wielkość tego miasta sprawiała, że wraz z jej wzrostem wzrastało również prawdopodobieństwo wybuchu epidemii niosącej jego zagładę.

Lekarstwem na to były dostępne dla wszystkich, bezpłatne publiczne łaźnie miejskie. Inspiracja przyszła najprawdopodobniej od Greków, którzy jako pierwsi używali wody w celach leczniczych i pracowali nad efektywnymi metodami jej podgrzewania. Rzymianom natomiast przypisujemy rozmach, jaki nadali oni ośrodkom termalnym znanym do dzisiaj pod nazwą term rzymskich. Najstarsze z nich, znane z wykopalisk archeologicznych, to liczące sobie dzisiaj 2200 lat termy w Pompejach, na których wzorowane są Termy Rzymskie otwarte w 2009 roku w Pałacu Saturna w Czeladzi. Po ich wystroju, stylizacji i charakterze wiemy, że nie służyły one Rzymianom tylko do utrzymania higieny. Poza wieloma odmianami sauny suchej i mokrej, basenami z zimną i ciepłą wodą, pokojami służącymi do masażu i zabiegów kosmetycznych często wyposażano je także w obiekty sportowe, boiska, sale do ćwiczeń lub dyskusji, biblioteki i czytelnie, pokoje, w których słuchano muzyki, restauracje i bary, wypoczywalnie i salony gier, np. pokój do gry w kości. Jak widać, Rzym jako pierwszy na tak szeroką skalę dbał zarówno o zdrowie, jak i wypoczynek swoich mieszkańców. Liczba i wielkość obiektów tego typu umożliwiała jednoczesne korzystanie z nich przez 6000 osób. Termy zasilane były czystą źródlaną wodą, która podgrzewana w różnym stopniu trafiała do trzech rodzajów basenów: zimnych, letnich oraz ciepłych i gorących, zwanych calidariami. Biedniejsza część społeczeństwa korzystała z przywileju kąpieli raz w tygodniu, zaś zamożniejsi nawet codziennie. Statystycznie więc Rzymianie aż po XX wiek mogą uchodzić za najbardziej higieniczną społeczność Europy.

To poprzez termy rzymskie upowszechniono stosowanie sauny i naprzemiennych kąpieli w ciepłej i zimnej wodzie w celu relaksacji, całkowitego odprężenia i umożliwienia tym samym odbudowania sił witalnych całego organizmu. Upowszechniono równocześnie prozdrowotne wylegiwanie się na ciepłych kamieniach, masaże i nacieranie olejkami z wyciągów z kwiatów i roślin oraz zabiegi kosmetyczne.

Jedną z odmian sauny mokrej, którą wymyślili Grecy, a upowszechnili Rzymianie, była sauna parowa. Do pomieszczenia wyłożonego w całości kolorową kamienną mozaiką wpuszczano cały czas parę wodną. Stosunkowo niska temperatura (40–60 stopni) i wysoka wilgotność powietrza (60–100 procent) sprawiały, że można było w niej przesiadywać znacznie dłużej niż w saunie suchej. Taka sauna nosi też miano łaźni rzymskiej. Na tej technice oparty jest również turecki hammam.

Greckie baleneiony

Mimo że to Grecy zainspirowali Rzymian do budowy term, to nie oni, lecz Rzymianie doczekali tak wielkiej popularności swoich obiektów, nazywanych do dzisiaj Termami Rzymskimi. Termy greckie, zwane baleneionami, to stosunkowo małe, wielofunkcyjne, bardzo bogato zdobione pomieszczenia kąpielowo-wypoczynkowe. Początkowo służyły one głównie sportowcom i czczone były z powagą kultu religijnego. Ochładzano w nich ciała po zmaganiach sportowych i czyszczono je przed kolejnymi turniejami. Posiadały zarówno elementy standardowej łaźni, jak i dzisiejszej łazienki o powierzchni sięgającej nawet kilkuset metrów. To na ich wzorze budowano wiele term rzymskich, ale trudno jest powiedzieć, kto i w jakim stopniu był prekursorem obiektów termalnych. Wiadomo jednak, że pierwszym prawem miejskim, jakie nakazywało obywatelom regularne korzystanie z kąpieli, było prawo greckie.

Arabski hammam

Z Grecji i Rzymu kultura ciepłych kąpieli, szczególnie tych parowych, szybko dotarła do krainy islamu, w której to czystość ciała odgrywała znaczącą rolę również w religii. Zapożyczone od znienawidzonych Rzymian gorące kąpiele w parze wodnej tak mocno przypadły do gustu wyznawcom islamu, że stały się one nawet częścią praktyk religijnych. W drugiej połowie pierwszego tysiąclecia hammamy budowano jako nieodłączne części meczetów, a duchowni i wierni spędzali w nich i nadal spędzają wiele godzin w tygodniu. Wraz z Arabami i ich podbojami hammamy dotarły do wielu krajów Europy, Afryki i Azji.

Rosyjska bania

Rosyjska bania – mistrz ceremonii okłada gości brzozowymi witkami. Satama sauna & resort spa - wendisch rietz / niemcy.
Rosyjska bania – mistrz ceremonii okłada gości brzozowymi witkami. Satama sauna & resort spa – wendisch rietz / niemcy.

Ta ciekawa odmiana połączenia sauny suchej i mokrej dzisiaj najbardziej znana jest w Rosji. Skąd przybyła i na czym się wzorowała, tego nie można z całą pewnością powiedzieć, ponieważ w rozwoju tej odmiany sauny rolę mogli odegrali zarówno Finowie, Słowianie, jak i ludy zamieszkujące okolice Syberii. Bania, zwana często ruską banią, to drewniane pomieszczenie, na którego środku stoi wielki kamienny piec podgrzewający kamienie – podobnie jak w suchej saunie fińskiej. Na środku pieca na kamieniach lub nad nimi umieszczona lub zawieszona jest misa wypełniona gorącą wodą. Wodę z tej misy przenosi się na kamienie za pomocą brzozowych witek, które w kontakcie z gorącymi kamieniami wydzielają specyficzny, eteryczny aromat. Mistrz ceremonii okłada nimi również ciała gości. Jeśli w saunie znajduje się więcej saunowiczów, to podobnych witek używają również oni do delikatnego biczowania całego ciała. Ten bardzo sadomasochistycznie wyglądający rytuał w rzeczywistości jest jednym z najprzyjemniejszych, pobudzających nasze ciało masaży. Z higienicznego punktu widzenia biczowanie w saunie, w której panuje temperatura około 60 stopni, może w bardzo przyjemny sposób zastąpić szorowanie skóry szczotką, a osiągane efekty przebijały już setki lat temu wielokrotnie te osiągane dzisiaj pod prysznicem przy użyciu detergentów.

Indiańskie SPA – czyli duchowy szałas potu

Sweat lodge to indiańska sauna budowana na kształt dobrze izolowanego szałasu. Panują w niej ekstremalne warunki, ponieważ bardzo małe pomieszczenie ogrzewane jest rozgrzanymi do czerwoności kamieniami umieszczanymi przez strażników ognia w centralnie wykopanym dołku, starannie oczyszczonym z wszystkiego, co mogłoby się zwęglać. Możemy przypuszczać, że temperatury panujące w tego rodzaju suchej saunie przekraczają znacznie 100 stopni Celsjusza. To prawdziwy rytuał duchowy, a uczestniczymy w nim po to, by się oczyścić i odrodzić. Wchodząc do szałasu, wyobrażamy sobie, że wchodzimy w głąb łona matki ziemi, pozostawiając wszystkie swoje problemy na zewnątrz. Wychodząc (lub raczej wypełzając, bo czynić to trzeba na czworakach), jesteśmy uwolnieni od trosk i zupełnie czyści. Na ile indiański rytuał jest tylko czynnością spirytualną, a na ile świadomie prozdrowotną, nie jestem w stanie powiedzieć – prawdopodobnie po prostu harmonijnie łączy jedno z drugim.

Inne rodzaje sauny

Mała sauna domowa to coraz częstsze wyposażenie w wielu domach. © - Sandra Kemppainen - Fotolia
Mała sauna domowa to coraz częstsze wyposażenie w wielu domach. © – Sandra Kemppainen – Fotolia

Poza standardową sauną suchą, czyli fińską, w której kamienie umieszczone na elektrycznym lub gazowym piecu można (lecz niekoniecznie trzeba) polewać wodą, mamy kilka innych odmian sauny. Najgorętsza z nich jest często nazywana kominkową, z piecem opalanym drewnem umieszczonym zazwyczaj pośrodku pomieszczenia. Panuje w niej często temperatura bliska lub przekraczająca 100 stopni. Inną odmianą jest kelohonka, nazywana w skrócie kelo, zbudowana z potężnych świerkowych bali. Panuje w niej wyjątkowa atmosfera przepełniona zapachem starego drewna świerkowego, a najczęściej stosowane temperatury sięgają 75–95 stopni. W tego typu saunach przeprowadza się zarówno rytuały polewania kamieni wodą, jak i te znane z ruskiej bani. Himalajska lub tybetańska sauna solna to sauna sucha, w której ściany wyłożono kamiennymi blokami soli. Panuje w niej temperatura 60–80 stopni i przeprowadza się w niej często seanse z wykorzystaniem mis tybetańskich, gongów i innych instrumentów używanych w terapii dźwiękiem. Do najłagodniejszych należą sauny ziołowe oraz inhalacyjne. Temperatury w okolicach 45–55 stopni, prawdziwe suszone zioła lub rozpylany w powietrzu metodą ultradźwięków olejek eukaliptusowy lub miętowy umożliwiają seanse kilkudziesięciominutowe, będące zarazem naturalnym zabiegiem medycznym. W jednej publikacji nie da się dokładnie opisać wszystkich rodzajów sauny, można zaledwie ukazać ich mnogość i różnorodność. Celem tego jest pokazanie, że każdy w świecie saun może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. W profesjonalnym obiekcie może zwrócić się do obsługi po fachową poradę, która pozwoli na dopasowanie sauny do potrzeb oraz wyeliminuje ewentualne zagrożenia wynikające z indywidualnych przeciwwskazań.

Różnorodność saun i ich działanie

polewanie kamieni – woda, parując, podnosi wilgotność w saunie, wzrasta również odczuwalna temperatura. © - Depositphotos
polewanie kamieni – woda, parując, podnosi wilgotność w saunie, wzrasta również odczuwalna temperatura. © – Depositphotos

Wizyta w profesjonalnej saunie z obsługą (osobę taką nazywamy sauna- majstrem) to trwający od 8 do 15 minut relaksacyjny i uzdrawiający zabieg na całe ciało (i duszę). Klasyczny rytuał w saunie suchej polega na stopniowym polewaniu rozgrzanych kamieni wodą z dodatkiem naturalnego olejku eterycznego i równomiernego rozprowadzania wilgotnego powietrza za pomocą ręcznika lub innego przedmiotu (wachlarze, flagi, proporce). Woda, wyparowując, podnosi wilgotność w saunie, co prowadzi do wzrostu odczuwalnej temperatury. Ciało, rejestrując tę często tylko złudną różnicę temperatur, zaczyna się pocić. Ale uwaga – nie wszystkie krople pojawiające się na skórze to pot. W wyniku podwyższenia wilgotności i stosunkowo wysokiej temperatury otoczenia dochodzi do skraplania wody na skórze, której powierzchnia jest znacznie chłodniejsza. Zjawisko to znamy dobrze z łazienkowego lustra, które zaparowuje jako pierwsze podczas kąpieli.

Poza saunami suchymi, w których przeprowadza się ceremonię polewania kamieni wodą, istnieje cały szereg saun suchych o stałych temperaturach w przedziale od 45 do 75 stopni. Bez względu na temperaturę nasze ciało po jakimś czasie i tak zacznie się pocić, otwierając tym samym pory zarówno te potowe, jak i łojowe. Podczas pocenia się w saunie nasze ciało pozbywa się toksyn i jest to proces całkowicie automatyczny. Kilka wizyt w saunie, oczywiście ze ścisłym zachowaniem reguł schładzania i odpoczynku, doprowadza do samoistnego oczyszczenia organizmu z toksyn. Poza toksynami pozbywamy się złogów łoju oraz oczyszczamy skórę bez użycia bardzo wysuszających ją detergentów.

Pamiętajmy, aby przed skorzystaniem z sauny ciało dokładnie wymyć, a nawet wyszorować, ponieważ po seansie w saunie nie stosujemy żadnych chemicznych środków myjących. Jeśli w czasie seansu skorzystamy z peelingu solnego lub innego zabiegu, np. z maską miodową lub czekoladową, nasza skóra będzie przypominała swą gładkością skórę niemowlęcia i to bez konieczności stosowania dodatkowych substancji natłuszcza weekjących. Częste korzystanie z sauny przywraca naturalne procesy ochronne i jeśli po saunie mamy możliwość skorzystania z prysznica z miękką, nie chlorowaną wodą, to szybko przekonamy się, jak wspaniała i naturalna może być nasza własna skóra.

Sauna & SPA dzisiaj

Dzisiaj bezpłatność sauny i łaźni, znana z Grecji, Rzymu czy krajów islamskich, bezpowrotnie zanikła. Pomimo tego ośrodki Sauna & SPA Resort, aquaparki ze strefą saun czy też prawdziwe ośrodki termalne stają się ponownie modnymi i chętnie odwiedzanymi miejscami, które kojarzą się z relaksem powiązanym z korzyściami dla zdrowia. Kraje, które są lub stały się promotorami tego typu wypoczynku, to z pewnością Włochy, Niemcy, Austria, Szwajcaria, a ostatnio również Holandia i Polska. Bez względu na to, czy wyższa kultura termalna w nich przetrwała od wieków, czy powraca po latach, należy się z każdego nowego obiektu cieszyć i życzyć wszystkim inwestorom dużo szczęścia w biznesie. Dzień spędzony w takim ośrodku to prawdziwy raj na ziemi. To dawka odpoczynku i relaksu porównywalna z tygodniem wakacyjnego urlopu. Trzydniowy pobyt to już prawdziwa relaksacyjna rozpusta, którą trudno porównać z czymkolwiek.

Europejska sauna & SPA made in Germany

po sesji w saunie suchej koniecznie trzeba się zrelaksować, dobrze jest również uzupełnić płyny. © Yuriy Rudyy - Depositphotos
po sesji w saunie suchej koniecznie trzeba się zrelaksować, dobrze jest również uzupełnić płyny. © Yuriy Rudyy – Depositphotos

Za zdecydowanego zwycięzcę w ilości profesjonalnych saun należy uznać naszego zachodniego sąsiada, czyli Niemcy. Powszechne są tam nowoczesne ośrodki termalne, połączenie strefy sauny i aquaparku, na których czele stoją w każdym landzie tak zwane termy wojewódzkie (jak w przypadku Westfalii – Westfalen Terme w Bad Lippspringe czy Hesji – Hessen Therme w Kassel). Tego typu ośrodki wyposażone są zawsze w kilka, a nawet kilkanaście saun i basenów, gabinety do masażu i zabiegów kosmetycznych, restaurację, bar, a nawet hotel. Te wymienione przed chwilą mogę ze spokojnym sumieniem polecić. Niemcy często korzystają z takich obiektów całymi rodzinami i spędzają w nich od kilku do kilkunastu godzin. Te najciekawsze i zarazem najładniejsze obiekty stają się często celem wyjazdów weekendowych. Do pierwszej trójki należą moim zdaniem trzy bardzo różniące się od siebie: Mediterana w Bergisch Gladbach-Bensberg (okolice Kolonii), Satama Sauna & SPA Resort nad jeziorem Scharmützelsee nieopodal Berlina oraz największy ośrodek tego typu na świecie Thermen Paradies w Erding. Warte odwiedzenia jest również kilkanaście innych obiektów, w których słowo SPA należy pisać największymi literami i nieodłącznie kojarzone jest ono z wodą. Należą do nich z pewnością: Toskana Therme w Bad Sulza, Europa Therme w Bad Füssing, Rotherma w Gaggenau-Bad Rotenfels, Friedrichsbad oraz Zaracalla- -Therme w Baden-Baden, KissSalis Therme w Bad Kissingen, Therme Bad w Bad Wörishofen, Ahr-Ressort w Bad Neuenahr-Ahrweiler oraz Therme am Park w Bad Nauheim, Claudius-Therme w Kolonii, Saunaparks Siebengebirge w Königswinter, Badegärten Eibenstock w Erzgebirge, Thüringentherme w Mühlhausen, Freizeitbad Miramar w Weinheim oraz Therme Obernsees w Mistelgau koło Bayreuth. Lista wspaniałych obiektów saunowo- termalnych w Niemczech jest bardzo długa, ale dobre obiekty tego typu znajdziemy również w Austrii, Szwajcarii, we Włoszech. Nie są one jednak tak powszechne i przeznaczone dla tak szerokiego grona odbiorców jak w Niemczech.

© Vladimir Slyarov - Depositphotos
© Vladimir Slyarov – Depositphotos

Teatr w saunie – seanse mistrzowskie

W ostatnich latach seanse w saunie suchej zyskały dodatkowo na atrakcyjności. Doczekały się nowego wymiaru, czyniąc z seansu prawdziwy widowiskowy spektakl, znacznie wykraczający poza klasyczny rytuał polania kamieni wodą i prawidłowego rozwachlowania powietrza po saunie. To małe spektakle teatralne, będące prawdziwą ucztą dla wszystkich zmysłów. Efekty wizualne, stroje, choreografia, muzyka, zapachy i uczucia, które może wzbudzić opowiadana historia, to wszystko jako dodatek do klasycznej ceremonii tworzy niepowtarzalny klimat i zapewnia każdemu uczestnikowi niezapomniane chwile. Promotorem tego typu spektakli jest niemiecki ośrodek Satama Sauna & SPA Resort, który niedawno wybudował saunę mieszczącą ponad 250 osób. Bramy tego saunowego teatru otwierają się dla gości obiektu dwa razy dziennie. Poza sauna-teatrem ośrodek dysponuje dziesięcioma innymi saunami, w których odbywają się regularne ceremonie.

Sauna & SPA w Polsce

Łaźnie publiczne znane już za Chrobrego to tylko namiastka dzisiejszego nowoczesnego obiektu SPA, do którego nie przychodzimy w celu oczyszczenia skóry z całotygodniowych zanieczyszczeń. Wizyta w ośrodku sauna & SPA to pewnego rodzaju rytuał sam w sobie. Wizyta taka ma na celu wypoczynek, głęboki relaks połączony z uzdrawiającą mocą sauny i kąpieli wodnych, masaży i zabiegów kosmetyczno- pielęgnacyjnych. Jeszcze nie tak dawno, bo niespełna przed 10 laty nie było w naszym kraju ośrodka, który mógłby spełnić takie oczekiwania i aby oddać się prawdziwej przyjemności saunowania, musieliśmy jeździć za granicę. Dzisiaj takich ośrodków mamy kilka, a kultura sauny rozwija się w nich z dnia na dzień. Większość z nich proponuje już regularne klasyczne ceremonie w saunie suchej, kilka organizuje imprezy, podczas których pokazywane są spektakularne seanse mistrzowskie.

Promotorem profesjonalnego saunowania i popularyzacji kultury sauny w naszym kraju jest z pewnością Pałac Saturna – Termy Rzymskie w Czeladzi. Ośrodkami wartymi odwiedzenia ze względu na ich wielkość i różnorodność są z całą pewnością Termy Maltańskie w Poznaniu, Termy Białka w Białce Tatrzańskiej, Aquapark Fala oraz Sauna Fitness Academy we Wrocławiu. Regularne seanse w saunie suchej przeprowadzane są również z Hotelu Spa w Piwnicznej czy krakowskim SPA Zakrzówek.

Podsumowanie

Tekst ten może posłużyć do wyciągnięcia różnych wniosków. Jedni z Państwa już jutro zaczną szukać profesjonalnie prowadzonej sauny, inni sprawdzą, ile kosztuje sauna, którą mogliby zainstalować w swoim domu. Jeszcze inni pomyślą o wielkich, często dofinansowywanych inwestycjach w ośrodki termalne. Znajdą się pewnie tacy, którzy zaczną od przeliczania wydatków na suplementy i lekarstwa, porównując je z cenami biletów wstępu do ośrodków sauna & SPA. Mnie jako autora cieszyć będzie każda z tych reakcji, ponieważ każda z nich prowadzi w efekcie końcowym do poprawy zdrowia i samopoczucia. Naturalną alternatywą dla lekarstw i suplementów jest zdrowy styl życia, naturalne odżywanie się z umiarem oraz dbałość o ruch i aktywność fizyczną. Jeśli do tego dołączymy regularne korzystanie z sauny przez cały rok, to recepta na długowieczność jest zagwarantowana – pamiętajmy o tym, że przebywając w saunie, całkowicie zatrzymujemy procesy starzenia się! Nie wiem, kto to powiedział, ale warto to jak najczęściej sprawdzać.

autor: Leszek Kryniewski

4 przemyślenia nt. „Historia

  1. Ciekawa sprawa wszyscy mówią i piszą, że to Finowie no bo i nawet nazwa fińska a tu wygląda na to że bardziej Rosjanie. Dziękuję za tak obszerne opracowanie. Szkoda że nie publikują tego prasie ogólnej.

  2. Miło przeczytać coś tak ciekawego o saunie. Będę polecała ten tekst, sama nie mogę chodzić do sauny z powodów zdrowotnych.

    • Uwaga! Wielu ludzi myśli, że nie może chodzić do sauny. Sauna to jednak nie koniecznie 90 stopni powyżej zera. Matki chodzą z noworodkami do sauny suchej o temperaturze 60 stopni i pisze o tym nie dlatego, że czytałem lecz widziałem i widzę od wielu lat. Oczywiście nie w naszym kraju, jeszcze nie 😉 Sauna eukaliptusowa, którą bardzo chętnie odwiedzam ma 50 stopni, w powietrzu sporo rozproszonego ultradźwiękiem naturalnego olejku eterycznego i przebywam w niej 45 minut – wychodzę tak samo spocony jak po 15 minutach w 85 stopniach. Do tego jestem w pełni zrelaksowany. Nie pękają w niej naczynka, działa wspaniale na układ oddechowy. Takie sauny bywają określane często mianem sauny ziołowej.